Wywiad. 13.05.2016. Tekst i zdjęcia: Monika Kucel

Kamila Kończak

Staram się używać kosmetyków do włosów z jednej serii. Mam wrażenie, że wzajemnie się uzupełniają i lepiej działają

Kamila Kończak pochodzi z Łodzi, mieszka w centrum Warszawy. Zajmuje się modowym PRem. Pracuje z takimi markami jak COS, Tommy Hilfiger, Nenukko. Lubi dbać o włosy, tańczyć i rozciągać się do szpagatu.

Nas
łała mnie na Ciebie Ola Niepsuj.

No tak, z Olą dużo rozmawiamy o kosmetykach. Ola to mój punkt wyjścia i dojścia do wszystkiego. Zawsze sobie coś polecamy.

Czy podobnie do niej masz wkrętkę w azjatyckie kosmetyki?

Dzięki Oli zainteresowałam się kosmetykami azjatyckimi i odnalazłam swój ulubiony BB krem, ale wciąż preferuję dermokosmetyki. Mam delikatną, wrażliwą cerę, którą większość produktów podrażnia. Poza tym brak mi cierpliwości do tych azjatyckich etapów pielęgnacji. Trzykrotne mycie twarzy, masaże, kilka rodzajów serum itp. Uwielbiam kosmetyki i w sumie dużo czasu poświęcam na pielęgnowanie urody, ale wybieram produkty, które szybko działają i minimalizują czas spędzany w łazience.

Pamiętasz swój pierwszy kosmetyk?

Tak. Gdy miałam ok. 13 lat dostałam w prezencie od rodziców zestaw do makijażu włoskiej marki PUPA. Był to niebieski miś, który rozkładał się w paletę z cieniami i błyszczykami. Praktycznie go nie używałam, wystarczyło mi, że stał na półce i ładnie wyglądał.

A co teraz stoi na twojej półce? Jak wygląda twój codzienny makijaż?

Odkąd zaczęłam się malować, używam zawsze cieni do powiek. To taki mój “must”. Wybieram te z odbijającymi światło drobinkami, nie przepadam za matowymi. Lubię kolory naturalne — beże, brązy, róże. Ponad dziesięć lat temu, jeszcze na studiach, wyjechałam w wakacje popracować w Anglii. Za pierwsze zarobione pieniądze kupiłam sobie cienie Diora i od tamtej pory mam do nich słabość. Są łatwe w aplikacji, trwałe, nigdy się nie ważą. Wydajność też na ogromny plus — używam codziennie, a jedna paleta starcza mi na kilka lat. Na kości policzkowe nakładam rozświetlacz Shimmer Brick Compact Bobbi Brown.

Jestem kiepska w robieniu kreski. A szkoda, bo bardzo podoba mi się u innych dziewczyn. Myślę, że do mnie też by pasowała. Czasem podejmuję próbę, ale rzadko kiedy jestem zadowolona z efektu końcowego. Widzę siebie w takich cieniutkich kreseczkach, a wychodzą mi krzywe grubasy.

Do 30—tego roku życia nie używałam podkładu, ale im jestem starsza, tym mam większą skłonność do cieni pod oczami i zaczyna mi to przeszkadzać. Przez przypadek odkryłam podkład idealny — Dior Nude Air Używałam go zimą na BB krem It’s Skin. Jest cudowny, polecam go z zamkniętymi oczami. Nie jestem dobra w makijażowych sztuczkach i denerwuje mnie bardzo nieumiejętnie nałożony podkład, który “widać”. Tymczasem ten jest jak druga skóra, jak krem nawilżający. Pięknie wyrównuje koloryt, a przy tym w ogóle go nie widać.

I teraz masz go na twarzy?

Tak.

Nic, a nic nie widać!

No właśnie. Tak samo reagują moje koleżanki, gdy mówię, że mam nałożony podkład.

No dobrze, makeup omówiony. To jak wygląda Twój poranek w łazience przed jego wykonaniem?

Mieszkam w centrum, dojeżdżam do pracy na rowerze w około 6 minut, także mogę sobie pozwolić na powolny początek dnia. Na start prysznic i mycie włosów. Nie muszę ich myć codziennie, bo nie przetłuszczają się nadmiernie, ale dzięki takiemu porannemu zmoczeniu głowy natychmiast zyskuję przytomność. To lepsze niż kawa. Pielęgnacja włosów to mój konik. Dbam o nie może nawet zbyt przesadnie. Nie farbuję, nakładam odżywki i olejki.

Dlaczego jesteś taka przewrażliwiona?

Moja mama bardzo zniszczyła swoje włosy farbowaniem. Miała chyba wszystkie możliwe kolory. Z obawy żeby nie powtórzyć jej błędów, powstrzymywałam się od wszelkich eksperymentów i od zawsze bardzo o nie dbałam.

Czego jeszcze nauczyłaś się od mamy?

Powtarzała często, że dobry krem na dzień, dobry krem na noc i dobry krem po oczy plus dokładny demakijaż to najważniejsze punkty pielęgnacji. Też trzymam się tych prostych zasad.

Dopytam Cię później o pielęgnację twarzy, ale zostańmy jeszcze chwilę przy włosach. Ciekawi mnie, co zrobisz, kiedy zaczniesz siwieć?

Póki co mam dwa siwe włosy, więc jeszcze nie muszę się tym przejmować. Mój fryzjer uspokaja, że farby nie są już tak szkodliwe, jak kiedyś, że wręcz odżywiają włosy. Jestem pewna, że dobrze się mną w odpowiednim czasie zaopiekuje. Najbardziej zniechęca mnie upierdliwość związana z regularnym chodzeniem na odrosty. I koszt takich wizyt. Na razie odwiedzam salon raz na 3 miesiące, żeby podciąć końcówki.

Skoro pielęgnacja włosów to Twój konik, to w takim razie na pewno masz sprawdzone produkty!

Staram się używać kosmetyków z jednej serii. To rada od mojej przyjaciółki, która pracuje w dziale urody w magazynie kobiecym. I rzeczywiście mam wrażenie, że tak dobrane kosmetyki lepiej działają. Uzupełniają się wzajemnie.
Bardzo lubię kosmetyki dodające objętości Kevin Murphyszampon, odżywka spray do włosów. Lubię je za działanie, opakowanie i zapach, któremu blisko do perfum Comme des Garcons.

Moja druga ulubiona marka to Kerastase i ich linia Elixir Ultime. Po tych produktach mam najlepsze włosy na świecie. Uwielbiam szczególnie olejek w sprayu. Dzięki niemu końcówki się nie rozdwajają. Trzeba jednak przyznać, że kosmetyki Kerastase są dosyć drogie, dlatego używam tych produktów zimą, kiedy czuję, ze muszę mocno odżywiać włosy i taka inwestycja się opłaca.

Kolejne mistrzostwo świata do włosów to marka Jennifer Aniston — Living Proof. Stosuję odżywkę Perfect hair Day — Night Cap Over Night Perfector. Zostawia się ją na włosach na całą noc, a rano włosy wyglądają wspaniale. Gdy po raz pierwszy jej użyłam, trzy dziewczyny w pracy zapytały się mnie, co zrobiłam z włosami.

Wspomniałaś, że kosmetyki Kevina Murphy przywołują Ci na myśl zapachy Comme des Garcons. A jakie są Twoje ulubione perfumy?

Lubię zapachy nietypowe. Latem używam Comme des Garcons White i Comme des Garcons Serpentine. Przez cały rok Balenciaga B. Zimą i jesienią sięgam po nieco cięższe, jak np. Marc Jacobs Decadence. Lubię raz na jakiś czas przetestować coś nowego. Aktualnie testuję Miu Miu. Nie są do końca w moim stylu, ale zachwyciło mnie ich opakowanie.

Wróćmy jeszcze do poranku, bo zdążyłaś dopiero umyć włosy.

Do mycia ciała używam jakiegokolwiek żelu pod prysznic z drogerii. Nivea, Dove — nie ma to dla mnie większego znaczenia. Za to co kilka dni robię sobie peeling do ciała i tutaj mam już swoich faworytów — peelingi z The Body Shop, od Ireny Erispeeling Joanna za ok 5 zł.

Twarz myję żelem lub pianką. Lubię te z Tołpy. Są delikatne, nie podrażniają i nie wysuszają skóry. Dwa razy w tygodniu zamieniam żel na cudowne błoto oczyszczające GlamGlow. Nie mogę używać go częściej, żeby zbytnio nie przesuszyć mojej wrażliwej cery.

Tak jak wspominałam, apteczne kosmetyki są jak dla mnie najbezpieczniejszym wyborem. Zwykle kupuję kosmetyki Uriage, Biodermy i La Roche Posay. Moja skóra nie lubi się tylko z Vichy, większość ich kosmetyków mnie uczula. Wyjątek stanowi dezodorantwoda termalna, które kupuję od lat.

A kremy?

Jeśli chodzi o pielęgnację twarzy i ciała, nie przejmuję się seriami. Na dzień stosuję serum przeciwzmarszczkowe Plantscription Origins, a na to polecony przez Olę krem BB “It’s Skin”. Wieczorem, już po demakijażu, nakładam to samo serum co rano i krem Origins Make a Difference Plus lub krem nawilżający Woda z Tołpy. Lubię kremy głęboko nawilżające.
Unikam retinolu, chyba jestem na niego uczulona. Zrobiłam kiedyś podejście do silniejszych przeciwzmarszczkowych i moja skóra nie zareagowała na to dobrze. Ostatnio pani w Super—Pharmie doradziła mi, żeby przyzwyczajać do niego skórę powoli. Zacząć od małych dawek i koniecznie na kilka godzin przed pójściem spać. I tak stopniowo. Być może podejmę kolejną próbę.

Około trzech razy w tygodniu nakładam maseczki, raz delikatnie oczyszczającą i dwa razy nawilżającą. Moje ulubione to Drink Up Origins, kojąca maska Toleriane La Roche Posay, maska enzymatycznanawilżająca z Tołpy.

To jeszcze opowiedz o piel
ęgnacji wieczornej.

Zmywam makijaż płynem micelarnym, nie będę oryginalna mówiąc, że najlepsza do tego jest różowa Bioderma. Następnie spryskuję twarz wodą termalną, żeby ją nawilżyc i odwieżyć. Jeśli prosto z pracy wracam do domu i wiem, że juz nigdzie nie będę wychodzić, to od razu zmywam makijaż. Nie lubię być w domu pomalowana. Raz na kilka dni, używam do mycia twarzy szczoteczki Clarisonic z końcówką do cery wrażliwej. Szczególnie, jeśli dużo przebywałam na zewnątrz i wiem, że osadziło się na mojej skórze sporo zanieczyszczeń. Przed położeniem się spać nakładam serum, krem nawilżający i krem pod oczy. I raz na kilka dni wspomniany wcześniej Night Cap na włosy.

Twoje inne rytuały?

Mam kilka zdrowych nawyków. Zaczynam dzień od wypicia przegotowanej wody z cytryną. Bez tego etapu nie przejdę do śniadania. Oczyszcza, uruchamia mój metabolizm. Za to bez śniadania na ciepło nie wychodzę z domu. Dostałam na gwiazdkę blender, więc od niedawna robię też zdrowe koktajle. Najczęściej z awokado, jarmużem, szpinakiem.

Łykam algi — spirulinę z witaminami — Duo Spirulin Noble Health — dobrze wpływają na włosy i cerę. Suplementuję też magnez, bo miewam skurcze. Staram się pić dużo wody, zieloną herbatę i czystek.

A sport?

Też jest dla mnie bardzo ważny. Od ponad dwóch lat chodzę 3 razy w tygodniu do OH LA LA na balet, rozciąganie i na zajęcia Flow. Te ostatnie polegają na tym, że uczymy się prostego układu wykorzystującego podstawowe ruchy różnych technik tanecznych — jazz, break dance, hip hop. Dużo w tym spontanu, śmiechu i dobrej energii.
Gdy pada lub z jakichś innych przyczyn nie chce mi się iść na zajęcia, to ćwiczę sama w domu. Najczęściej “Rozciąganie do szpagatu” z Kasią Bigos.

Robisz co
ś przy sobie, bo czujesz, że musisz? Że tego się od Ciebie wymaga?

Raczej nie. Lubię się delikatnie pomalować. Lepiej się wtedy czuję. Ale nie nazwałabym tego przymusem z zewnątrz. Zdecydowanie używam kosmetyków dlatego, że lubię. Ich aplikacja, zapach sprawiają mi przyjemność.

Czy wobec tego masz swój kosmetyczny przedmiot super mocy?

Dużo kobiet mówi tak o czerwonej szmince. Ale ja raczej nie lubię siebie z wyrazistymi kolorami na twarzy. Wybieram odcienie naturalne, chociaż rzeczywiście zawsze noszę jakąś szminkę przy sobie. Zazwyczaj jest to beżowa pomadka Dior.

A co oprócz niej nosisz przy sobie w kosmetyczce?

Grzebień. Mini odżywkę do włosów w sprayu. Olejek arganowy w małym opakowaniu na końcówki.

Dużo u Ciebie kosmetyków luksusowych. Czy uważasz, że wysoka cena przekłada się na jakość kosmetyków?

Mam słabość do kosmetyków luksusowych, bo gdy byłam nastolatką, moim rodzicom dobrze się powodziło. Mama używała kremów Lancome i Guerlain, które były pięknie zapakowane i równie pięknie pachniały. Lubiłam szperać w łazience w jej kosmetykach. Odkręcać, wąchać, bawić się w dorosłą. Później rodzicom nie szło już tak dobrze, ale ja zdążyłam zasmakować kosmetycznego luksusu. Nie uważam jednak, żeby wysoka cena gwarantowała wysoką jakość i magiczne działanie. Przetestowałam na sobie wiele kosmetyków z wyższej półki — niektóre sprawdziły się doskonale, inne zupełnie nie.
Grunt to znać potrzeby swojej skóry i odpowiednio dobrać do niej produkty. Nie muszą to być wcale drogie kosmetyki. Być może z rozmowy wynika, że takie u mnie kosmetyczny “dobrobyt”, ale to jeszcze pokłosie prezentów gwiazdkowych. Na co dzień poluję na promocje w Superpharmie.

Czy w wakacje trzymasz się swojego pielęgnacyjnego rytmu?

Oj nie, odpuszczam wiele rzeczy. Zastępuję krem BB kremem z filtrem. Tylko włosy… nie przestaję o nie dbać nawet na plaży. Używam olejków, sprayów z filtrami i z solą morską itp.

I jeszcze jedno. Kiedy czujesz się najbardziej atrakcyjna?

Zastanawiałam się nad tym, bo wiedziałam, że się mnie o to spytasz. Nie wpadłam na nic głębokiego. Dobrze się czuję sama ze sobą. Ale umyte włosy i fajne ubranie na pewno ten stan zadowolenia podbijają.


Produkty

Make up:
krem BB It’s Skin
ultralekki podkład Dior Nude Air
paletka cieni do powiek Dior
rozświetlacz w kamieniu Bobbi Brown

Włosy:
seria produktów nadających włosom objętości Kevin Murphy
olejek w sprayu Elixir Ultime Kerastase
całonocna odżywka Living Proof
preparat zwiększający objętość włosów Root Boost Moroccanoil

Perfumy:
Comme des Garcons — WhiteSerpentine
Balenciaga B
Marc Jacobs Decadence
Miu Miu

Ciało:
peeling Irena Eris
peeling Joanna
dezodorant Vichy

Twarz:
balsam do demakijażu Tołpa
błoto oczyszczające GlamGlow Youthcleanse
woda termalna Vichy
serum Origins na dzień
krem nawilżający z wyciągiem z róży jerychońskiej Origins
maseczka nawilżająca na noc Origins
płyn micelarny Bioderma Sensibio
maseczka do twarzy z antyosydantami Origins By All Greens
olejek przeciwdziałający oznakom starzenia Clinique Smart Treatment Oil

 

 

 

Na tej stronie korzystamy z cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody, zmień ustawienia przeglądarki.OK