Ten pierwszy to nowość od Resibo, czyli peeling enzymatyczno-mechaniczny z mnóstwem dobra w środku (m.in. krzemionka, biała glinka, ekstrakt z papai, oleje: słonecznikowy, makadamia, awokado i PerfectionPeptide P3, czyli aktywny trójpeptyd przyspieszający odnowę uszkodzonego naskórka, nawilżający i wygładzający). Nakłada się go jako maskę, uprzedzając delikatnym masażem. Po zmyciu skóra jest napięta, zaróżowiona i dokładnie oczyszczona. Na piątkę z plusem!
Część z Was pewnie zastanawia się, dlaczego przyklejamy Resibo łatkę opcji ekonomicznej, w momencie kiedy ten wcale do najtańszych nie należy. Śpieszymy z odpowiedzią — o tym, czy kosmetyk jest ekonomiczny czy nie, myślimy perspektywicznie. Jeśli jest wydajny, dobrej jakości i starcza na długo, wolimy zainwestować, niż co rusz sięgać po kolejny i kolejny z drogeryjnej półki.
Cena: 79 zł (75 ml)
Drugi to z kolei ścierająca pasta o molekularnej formule opatentowanej w klinice dr Barbary Sturm. Bogata w nasiona kasztanowca, cząsteczki łupin migdałów, przeciwstarzeniowy ekstrakt z portulaki warzywnej i regenerującą witaminę A. Wygładza, odżywia i nadaje skórze miękkości.
Czy jest warta swojej ceny? Jeśli możemy sobie pozwolić na taki wydatek — absolutnie (zresztą jak wszystkie produkty z oferty marki). Wysoka kwota, którą przyjdzie nam zapłacić, nie bierze się w końcu znikąd — filozofia dr Sturm, zaawansowane technologie i półprodukty, po które sięga, jej doświadczenie i imponująca wiedza pracują na jakość tych kosmetyków, a w związku z tym na ostateczną cenę.
Cena: 210 zł (100 ml)
Obie marki nie testują swoich produktów na zwierzętach.