Urodzona w Guadalajarze meksykańskim korzeniom zawdzięcza egzotyczną urodę. Malarka i ilustratorka, a ostatnio też kucharka i tatuatorka. Współtworzy niezależne wydawnictwo artystyczne Belmondo, gdzie własnoręcznie tnie, klei i szyje ziny, albumy i notesy (jak np. ten piękny z piersiami). Sofia Estrada—Osmycka!
Pierwsza rzecz, którą robisz po przebudzeniu.
Najpierw zdecydowanie siku. Potem piję dużo ciepłej wody z cytrynką.
Wchodzisz rano do łazienki, żeby umyć zęby. Co widzisz?
Nie ma żadnej reguły, bo budzę się w różnych miejscach. Jestem aktualnie lokatorem trzech mieszkań, wobec czego każda łazienka jest inna!
Co dziś zjadłaś na śniadanie?
Jaglankę na mleku kokosowym z mango, oczywiście w łóżku. Niestety bez kawki, bo właśnie mi się skończyła.
Bez czego nie wychodzisz z domu?
Bez telefonu i słuchawek. No i bez ładowarki, bo muszę ładować telefon średnio co 2 godziny…
Dziewczyna, z którą chciałabyś spędzić dzień.
Z A. — moją przyjaciółką, której strasznie mi brakuje, bo wyprowadziła się do Berlina. Czas z nią to najlepszy relaks i turbo motywacja do działania.
Twój kosmetyczny przedmiot mocy to…
Nie mam takiego! W ogóle się nie maluję, a w gorsze dni stawiam na okulary przeciwsłoneczne i kaptur.