Przegląd. 06.07.2020. Tekst: Monika Kucel i Paulina Puchalska, zdjęcia: Monika Kucel

Maseczki odżywiające

Zadbaj o skórę pod maską! Przedstawiamy trzy kojące maseczki zdecydowanie warte przetestowania

Maseczki. Jeszcze w lutym, gdy planowałyśmy ten wpis, kojarzyły się głównie z przyjemnością i chwilą dla siebie. Dziś częściej kojarzą się z materiałową szmatką i ochroną przed zarazkami. Aż przyszło lato – skóra wysusza się od słońca i odparza od nagminnego zakrywania. Dokończyłyśmy więc zestawienie naszych ulubionych maseczek i wybrałyśmy te najlepsze – odżywcze, regenerujące i głęboko nawilżające. Można je przetrzymać na twarzy cały dzień, a nawet pójść w nich spać. Zwłaszcza po intensywnych kąpielach słonecznych.

Instant Beauty Mask Resibo, 119 zł, 75 ml

Spłyca zmarszczki, stymuluje wytwarzanie kolagenu, działa przeciwstarzeniowo i liftingująco. Czyli robi wszystko, czego potrzebuje moja 40-letnia, coraz częściej przesuszona twarz. A do tego ma bardzo przyjemną konsystencję i energetyzujący kolor.

Filarami tej kompozycji są dwa zupełnie nieznane nam składniki – oligosacharyd z gorzkiej cykorii (ma silne działanie liftingujące) oraz Limanthes Alba (rośnie na amerykańskich preriach; świetnie magazynuje wodę, nie tylko w swoich liściach, ale też na naszych twarzach). Gdy ten mocarny duet połączy swoje siły z olejem rokitnikowym, witaminą E i olejkiem z kiełków pszenicy, powstaje prawdziwa odżywcza bomba. Maseczka ponadto wyraźnie rozświetla cerę (to sprawka witaminy C i Trehalozy), nawilża (hialuronian sodu i wyciąg z rabarbaru) i natłuszcza (masło shea, masło kokum). Efekt? Odmłodzona, ujędrniona, rozjaśniona skóra. Szczególnie, jeśli przed jej nałożeniem zrobimy sobie peeling.

Monika

Supreme Moisture Mask Nuori, 330 zł, 50 ml

Zanim napiszę więcej o maseczce, chciałam w kilku zdaniach przedstawić samą markę, jako że bardzo imponuje mi swoją radykalną postawą. Wszystkie kosmetyki powstają w bardzo małych partiach w laboratorium Nuori w Danii. Co to znaczy mała partia? Taka, którą można sprzedać w ciągu 3 miesięcy. Daje to konsumentowi gwarancję, że na pewno trafi do niego świeży kosmetyk, nawet jeśli zakupi go ostatniego dnia przed wycofaniem serii (na zużycie mamy kolejne 4 miesiące od upływu 3 miesięcy od daty wytworzenia). Niesprzedane produkty są wycofywane ze sprzedaży. Do produkcji używane są wyłącznie składniki pozyskiwane naturalnie, a wszystkie formuły wolne od parabenów, olejów mineralnych, silikonów, ftalanów, PEG, PPG, MEA, TEA, SLS. Marka nie idzie na kompromis nawet jeśli chodzi o zapach, kolor czy teksturę. W starannie przemyślanych składach nie znajdziecie absolutnie żadnych „rozpraszaczy”.

Muszę przyznać, że wiedza na temat etycznej postawy Nuori przekłada się na przyjemność stosowania maseczki i tłumaczy wysoką cenę kosmetyku. Trzymam ją w lodówce, a ze względu na krótką datę ważności, sięgam po nią jak najczęściej. Mimo lekkiej konsystencji jest niezwykle skoncentrowana – bazująca na wodzie z róży damasceńskiej i winogron, wzmocniona kwasem hialuronowym, który uzupełnia braki nawilżenia. Skwalan i betainy wzmacniają barierę ochronną skóry. Ekstrakt z rumianku redukuje podrażnienia i przywraca jędroność. Dodatek witaminy B3 ożywia koloryt i poprawia elastyczność.

Monika

Aloe Vera Extra Rich Cream Mask Santaverde, 189,90 zł, 30 ml

Kremista, gęsta, bogata i o pięknym, ale nienachalnym naturalnym zapachu. Wegańska, z certyfikatami, nietestowana na zwierzętach. Bez wody, za to z organicznym sokiem z aloesu ze zrównoważonej plantacji w Andaluzji, zatrudniającej kobiety będące w trudnej sytuacji finansowej. Maseczka Santaverde Aloe Vera Extra Rich Cream Mask to
kolejny produkt marki, który mnie nie zawiódł.

W imponującym składzie królują masła (shea i kakaowe) i oleje: słonecznikowy, z awokado, z oliwek, z pestek moreli, z ostropestu, z pestek winogron, z rokitnika. Docelowo ma koić, pobudzać procesy samoregeneracji i odżywiać. I faktycznie to robi, a jakby tego było mało, pomogła mojej skórze przetrwać sezon grzewczy bez większego ubytku na zdrowiu. Często nakładałam ją też jako kompres nawilżający pod oczy.

Starcza na długo – 30 ml tubkę wykończyłam po ok. pół roku regularnego stosowania (raz w tygodniu). Teraz na 20% przecenie – 151,90 zł zamiast 189,90 zł.

Paulina

Wszystkie produkty otrzymałyśmy do niezobowiązujących testów bezpośrednio od marek/dystrybutorów.


Na tej stronie korzystamy z cookies. Jeżeli nie wyrażasz zgody, zmień ustawienia przeglądarki.OK