Jakie kobiety zwracają twoją uwagę na ulicy?
Zwracam uwagę na skrajności — kobiety w moim odczuciu ubrane bardzo dobrze lub bardzo źle.
Czyli zwracasz uwagę głównie na ubiór?
Nie do końca. Jeśli kogoś nie znam to faktycznie moją uwagę przyciąga styl tej osoby. Doceniam małe szczegóły, nieoczywiste fasony i szlachetne materiały, które dostrzegam wręcz z kilometra.
Z drugiej strony są też dziewczyny, które po prostu mają w sobie to „coś”, co sprawia, że cokolwiek by na siebie nie włożyły i tak wyglądają cool.
Jakie zabiegi pielęgnacyjne wykonujesz, bo lubisz, a jakie, bo czujesz, że się tego od Ciebie wymaga?
Uwielbiam maseczki. Najbardziej te, które są gotowe do nałożenia, niekoniecznie te, które trzeba rozsmarowywać.
Poza tym raczej nie czuję, żeby się czegoś ode mnie wymagało w kwestii pielęgnacji. Wszystko co wokół siebie robię, robię dla własnej przyjemności i poczucia komfortu.
Czy są jakieś produkty kosmetyczne, które kupujesz regularnie lub w dużych ilościach?
W zasadzie to nie. Chyba jeszcze nigdy nie kupiłam tego samego produktu dwa razy. Nawet jeśli dany kosmetyk się u mnie sprawdził, daję szansę nowym. Często idę do drogerii po coś konkretnego np. szminkę, a ostatecznie daję się namówić ekspedientkom i wychodzę z czymś innym — np. bronzerem (i szminką). W zasadzie nigdy nie wiadomo, co ostatecznie kupię.
Rozmawiasz z kimś regularnie o kosmetykach i pielęgnacji?
Oczywiście! Rozmawiam z Tobą, Paulą i Martą — z każdą w inny sposób. Ty sprawdzasz dokładnie, co chcesz kupić, czytasz recenzje, składy itp. Paula z kolei ma podobne podejście do pielęgnacji do mnie, a Marta zawsze przed kupnem kosmetyku korzysta z próbek, ale też jest bardzo wierna ulubionym produktom. Każda z was wnosi coś innego do rozmowy.
Gdybyś musiała wybrać jeden power beauty item, coś dzięki czemu czujesz się świetnie od razu po zastosowaniu, co by to było?
Szminka. To kosmetyk, który może robić za cały makijaż. Nic innego nie daje tak spektakularnego efektu.
Masz jakąś ulubioną?
Mam kilka ulubionych odcieni — od różu przez czerwony po kolor wina, ale nie eksperymentuję za bardzo. Mam klasyczną urodę i dość określoną fryzurę, wobec czego udziwnienia typu pomarańczowa lub fioletowa szminka wyglądają u mnie przesadnie.
Zazwyczaj prawie w ogóle się nie maluję. Wydaje mi się, że mój styl jest na tyle mocny, że nie potrzebuję już więcej dodatków, czy to w formie makijażu czy biżuterii.
Stosujesz się do jakichś stałych reguł pielęgnacji czy raczej improwizujesz?
Staram się robić niektóre rzeczy regularnie, zwłaszcza nakładanie kremu czy olejku na noc, ale zdarza mi się pójść spać w makijażu (o ile go w ogóle zrobię).
Mam też SPA zrywy, które polegają na kompleksowej pielęgnacji całego ciała.
I jak to wygląda?
Przede wszystkim bardzo długo siedzę w wannie. Robię peeling- twarzy i ciała. W zasadzie używam wszystkich kosmetyków jakie mam czyli aktualnie np. mojej ulubionej maski do włosów z LUSH. Po wyjściu z kąpieli nakładam na twarz olejek z Sisleya, który momentalnie sprawia, że moja skóra czuje się lepiej.
Co według Ciebie szpeci?
Za mocny makijaż dzienny, który widać gołym okiem i źle dobrany kolor włosów.
Zdarzają Ci się sytuacje, w których nie używasz kosmetyków w ogóle?
Bardzo często. Np. zdarza mi się obudzić kilka minut przed wyjściem z domu i wtedy mam czas tylko na umycie zębów i ubranie się. Nie mam z tym problemu.
Kiedy czujesz się najbardziej atrakcyjna?
To w ogóle nie zależy od tego czy się np. pomaluję. Z poczuciem atrakcyjności albo się budzę albo nie. Nie ma żadnych czynników zewnętrznych wpływających na to. U mnie to bardziej kwestia humoru i samopoczucia, niż wyglądu.
Produkty
Twarz:
nawilżająca emulsja Sisley
olejek z wyciągiem z czarnej róży Sisley
krem pod oczy z Lancome — jego aplikacja jest bardzo przyjemna
Make up:
krem CC Bobbi Brown
maskara Eyes to Kill Giorgio Armani, bo bardzo naturalnie podkreśla rzęsy
rozświetlacz High Beam Benefit
bronzer Laura Mercier
ulubiona szminka — klasyczna, czerwona z Diora w odcieniu 941 Rouge Cannage
Ciało:
peeling z Geomar za gładką skórę, którą pozostawia
perfum Tom Ford Sahara Noir, który właśnie wycofali z produkcji
Włosy:
szampon Nuxe
na końcówki olejek z avocado, który przywiozłaś mi z Krety